i tak nawiasem też wiem jak zapiąć frienda czy zmontowac poręczówkę ale w życiu bym się nie wybrał sam czy z kimś o podobnym poziomie wiedzy na taką trasę. wiem że młodość potrzebuje adrenaliny i fajnie wrzucić na youtube'a filmik z takiej wyprawy tylko czy warto ryzykować???
Borsuk mi chodziło o taki kurs taternicki właśnie w Tatrach, kosztuje to 2500 zł, jedziesz na dwa tygodnie w Tatry i stamtąd nie wychodzisz, poznajesz teren i skały na których własnie w przyszłości możesz się wspinać
no i fajnie. można się troszkę obyć ze sprzętem. dowiedzieć się gdzie i kiedy go zastosować ale to się dzieje pod okiem fachowca. to tak jak na kursie przwa jazdy 20 godzin jazdy pozwala się obyć z autem. ale aby nazwać się kierowcą to jeszcze daleka droga mimo że uprawnienia są w kieszeni. a jeśli do tego dodamy sytuacje krytyczne typu poślizg ?? i tak samo jest w górach. a nazwa kurs taternicki to tak trochę na wyrost :) ładniej brzmi ale z tatrami ma tylko trochę wspólnego.
A co do tego, że są osoby które są ogólnie przeciwne takiemu czemuś to też to rozumiem, ale skoro to jest udostępnione normalnie dla ludzi to nie można nikomu niczego zabraniać, a właśnie należycie ludzi do tego przygotować. Tak jak borsuk napisałeś z kierowcami, to też wychodzi na to, że wielu co posiada prawo jazdy, powinno tym autem nie jeździć. A głównie chodzi o rozwagę, doświadczenie, umiejętności i tak samo jest tutaj i też nie zamierzamy tam pójść nieprzygotowani. Jakby to było zabronione to bym nawet o tym nie pisał, ale skoro jest ogólnodostępne to czemu mam nie spróbować
Są naprawdę inne głupsze i mniej odpowiedzialne rzeczy, które ludzie robią, typu skakanie z bloków i wspinanie się na nie bez zabezpieczenia i za to już bym się nie wziął, ale to moim zdaniem nie jest takie straszne, chociaż każdemu odpowiadać nie musi
nazwa kurs taternicki to tak trochę na wyrost :) ładniej brzmi ale z tatrami ma tylko trochę wspólnego.
skąd masz takie informacje ? Na takim kursie robisz fajne wielowyciągowe drogi na na Zamarłej Turni czy Kościelcu . Uczą tam Cię profesjonaliści . Nie ma co porównywać do prawa jazdy .
no i fajnie. można się troszkę obyć ze sprzętem. dowiedzieć się gdzie i kiedy go zastosować ale to się dzieje pod okiem fachowca. to tak jak na kursie przwa jazdy 20 godzin jazdy pozwala się obyć z autem. ale aby nazwać się kierowcą to jeszcze daleka droga mimo że uprawnienia są w kieszeni. a jeśli do tego dodamy sytuacje krytyczne typu poślizg ?? i tak samo jest w górach. a nazwa kurs taternicki to tak trochę na wyrost :) ładniej brzmi ale z tatrami ma tylko trochę wspólnego.
Tak masz rację, ale jak i na drodze to doświadczenie potem już sam zdobywasz, tak i w górach możesz je powoli samemu zdobywać, dlatego mówię, że liczy się rozwaga i rozsądek i powoli małymi kroczkami do przodu możesz iść. Tam też są różne rodzaje tych ścieżek wspinaczkowych od łatwiejszych, na takich których te doświadczenie możesz zdobywać, do trudniejszych które możesz zostawić sobie na przyszłe lata. Więc powoli z głową i do przodu moim zdaniem.
14 dniowy kurs -to jest tylko podstawowy-wg. mnie to szkoda wydawać kase na to.Lepiej zapisać sie do KW i masz kurs 6 miesięczny za kase taką że miesięcznie na frytki wydajesz...Jest on podzielony na etapy i połączony z wyjazdami w góry i tam szkoleniu sie-warto poczytać na ten temat....
http://www.youtube.com/watch?v=wV3WvPbO36M on też wiedział hyhy
No i dobrze przestroga jest... ale wiesz dobrze, że takie rzeczy zdarzają się wszędzie i na zwykłym szlaku i w życiu codziennym... a ja nie mam zamiaru siedzieć w domu i nic nie robić obawiając się o swoje życie... tym bardziej, że w domu też mnie może coś trafić
[ Dodano: 2011-10-10, 17:06 ]
borsuk6x9 napisa/a:
ja nie jestem przeciw ba jestem nawet za... tylko po 14 dniach marnie widze wyprawę na kazalnicę hyhy
A to widzisz, po to też ten temat miał być, może też można tu polecić co na początek i gdzie takie doświadczenie można zdobywać po tych 14 dniach, bo tam też są ścieżki stopniowane co do trudności i wiadomo, że najpierw najlepiej zacząć od tych najłatwiejszych Nie trzeba zgrywać kozaka od razu
ja jestem przed próbuję zorganizować kursik dla kółka w szkole mojego młodego w łódzkim klubie wysokogórskim i naprawdę te 14 dni to tylko liźnięcie tematu. przedtem sporo teorii, wyjść na ściankę, a wyjazd dopiero maj-czerwiec i to tez nie w tatry tylko na jurę
14 dniowy kurs -to jest tylko podstawowy-wg. mnie to szkoda wydawać kase na to.Lepiej zapisać sie do KW i masz kurs 6 miesięczny za kase taką że miesięcznie na frytki wydajesz...Jest on podzielony na etapy i połączony z wyjazdami w góry i tam szkoleniu sie-warto poczytać na ten temat....
Hmm a jak to dzielenie tego wygląda... tzn. jak często i na ile są te wyjazdy... ? bo dla człowieka na co dzień pracującego może być z tym problem... jakby jeszcze było to w weekendy to z miłą chęcią bym się zapisał... a znając życie terminy pewnie są tam inne
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum