Wysany: 2012-08-20, 21:42 BUSIARZE czyli nasze przygody z kierowcami prywatnych busów
Dla wszystkich korzystających z prywatnych busów - jeśli macie taką możliwość, to zdecydujcie się na taksówkę (są naprawdę tanie) albo komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Ewentualnie spacer - jeśli jest taka możliwość. Ja osobiście poprzysiągłem sobie że tym s..........m nie dam zarobić ani grosika. Już mówię dlaczego.
Do Zakopanego jeżdżę kiedy tylko mogę, bo kochamy to miejsce razem z moją żoną. W tym roku pojechaliśmy pierwszy raz z dzieckiem (dziewięciomiesięcznym). Pomijam problem wejścia z wózkiem (złożonym) do ciasnego busa z wąskim wejściem. W drodze powrotnej z Doliny Kościeliska pod Gubałówkę wypatrzyliśmy busa idealnego dla nas - z miejscem na wózek z tyłu. "Kierowca" powiedział żeby czekać, aż uzbiera komplet (10 osób) - normalne, nie śpieszyło nam się. Po kilku minutach trafiła się wycieczka 9-cio osobowa, więc zostaliśmy kompletnie olani! Pomimo oczekiwania aż odjedzie bus pierwszy w kolejce, gościu zapakował swojego i pojechał. Wracaliśmy 15 km poboczem, bo nigdy, ale to nigdy nie skorzystam już z usług takich chamów. Był to żółty Ford Transit o numerze KTT A5.2. Nie dajcie zarobić takim "ludziom". W Zakopanem mówi się że najgorsze przekleństwo to "busiarz". O czymś to świadczy. Pozdrawiam.
-katastrofalny stan pojazdu, łyse opony
-wyproszenie 2 turystów bo trafiły się 4 do kompletu
-ściemnienie niemieckich turystów że jedzie do Kuźnic
a jechał na Cyrhle i wysadził ich na Rondzie kasując po 10 pln z dworca
-kierowca śmierdzący piwem i jadący ponad 100kmh przez Poronin
-ponad godzinne oczekiwanie na "komplet"
Posty: 63 Tematy: 0 Otrzyma 4 piw(a) Skd: Września
Wysany: 2012-08-21, 08:23
Ja nie miałam całe szczęście niemiłych doświadczeń. Może "tylko" sporadycznie zabieranie wszystkich turystów, którzy stali po drodze, a bus już od początku jechał z kompletem.
Często jeżdżę w góry sama i często busiarze odbierali ode mnie plecak i chowali do bagażnika, później zakładali na plecy. Pełna obsługa:)
Staram się jak najwięcej łazić, ale czasem trzeba jednak podjechać gdzieś dalej, więc korzystam z prywatnych busów.Chyba mam szczęście jak dotąd. bo nie mogę narzekać na kierowców, wręcz przeciwnie często zdarzają się kierowcy, którzy miło pogawędzą na różne tematy.Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy doładowywania na maksa, ale jak ktoś chce stać to jego sprawa.
Ja tez nie mam na co narzekac. Kiedys w busie zostawilam przeslone do aparatu, tego samego dnia pod wieczor udalo mi sie odnalezc pana busiarza. Znalazl moja przeslone i czekal az po nia przyjde. I nawet zlotowki za fatyge nie chcial.
Co do przeladowania to ten problem chyba tylko przy dworcu jest, ja z Kuznic wracalam raz tylko z kolezanka (w lecie) i raz z mezem ( w zimie) pozatym nikogo innego w busie nie bylo, nie musielismy tez czekac.
Co mnie czasem przeraza to styl jazdy kierowcow i predkosc jaka rozwijaja. Raz pewnie pan busiarz tak pedzil do Kuznic ze na ktorejs dziurze (lub na czyms innym) bus tak podskoczyl ze az urwala mu sie taka poleczka na drobne. Cala podloga busa uslana byla bilonem. Mam nadzieje ze od tego czasu ten pan jezdzi wolniej.
Nie dajcie zarobić takim "ludziom". W Zakopanem mówi się że najgorsze przekleństwo to "busiarz". O czymś to świadczy.
Ja bym wszystkim do jednego worka nie upychala, bo sa naprawde super kierowcy, np jak jechalysmy do Koscieliska, to kierowca przez cala droge opowiadal rozne anegdoty, pokazywal gory, mowil o drodze krolewskiej itd. no i oczywiscie byl gwozdz programu - dom Franciszka Smudy :D
jedyna rzecz ktora mi sie nie spodobala, to wlasnie to "igranie" z cenami, bo jak jechalysmy do Palenicy Bialczanskiej, to dojazd do Zazadni kosztowal 8, a jak jechalysmy tam na drugi dzien to juz 10.... ale uznaje to za wypadek przy pracy, bo wiadomo, ze ludzie sa rozni
z podsiadly
Wiek: 68 Doczy: 16 Wrz 2012 czyli 4252 dni temu
Posty: 1 Tematy: 0 Skd: United Kingdom
Wysany: 2012-09-16, 23:26
Ja mialem niezbyt mila przygode z ''busiarzem'' dwa lata temu. Wybieralismy sie do Doliny Kościeliskiej. Staly dwa busy. W jednym bylo jedyne wolne miejsce siedzace /nas bylo czworo/wiec, zdecydowalismy sie ze poczekamy na drugi. Wtedy kierowca pierwszego zrobil nam awanture, ze nie chcemy jechac w scisku i na stojaco. Bardzo mnie facet zirytowal....
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4709 dni temu
A ja w tym roku widziałem sytuacje odwrotną. 3 osoby chciały jechać a było jedno miejsce. Gościu powiedział że mogą stać. A kierowca ich nie wziął i powiedzial że jak chcą jechac we 3 to zaraz podjedzie drugi bus
No to akurat zachował się w porządku,teraz busiarze boją sie tez kontroli,a dobrze wiemy że stanie w busie powyżej określonej ilości osób może się źle zakończyć.
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4709 dni temu
Porównują sytuację sprzed lat,z własnych obserwacji wiem ,że jeździ mi się bezpieczniej.Ostatnio nie spotkałam się z sytuacją,żeby było więcej pasażerów niż miejsc.Korzystam stosunkowo często z ich usług.Kilka lat temu sama siedziałam na jednym miejscu z córką,takich jak ja w busie było więcej.Teraz albo mam szczęście albo rzadko jest to praktykowane:)
Furi
Wiek: 43 Doczy: 17 Cze 2011 czyli 4709 dni temu
Faktycznie teraz nie przepełniają busów a bardziej trzymają się rozkładów. Jak ma busa do połowy to i tak wyjedzie zgodnie z rozkładem bo jak sami wiecie dorzuci ludzi po drodze gdzieś.
Chociaż wracałem busem z Palenicy. Kierowca zabrał nas fuksem z Wierchporońca ale w stojących miejscach ścisk. Ja byłem z dzieckiem 3 letnim które ze zmęczenia na stojąco przysypiało. Myślicie że ktoś miejsca ustąpił. Nie. Jedna dziewczyna chciała tylko wziąć małego na kolana ale on się wstydził. No i tak z Palenicy do Zakopca na stojąco z dzieckiem na ręku
A ja będąc tydzień we wrześniu codziennie wracałam do Kościeliska maksymalnie przeładowanym busem. Pewnego razu, gdzieś na jakimś przystanku po drodze, gdy bus przystanął, dziewczyna tam stojąca pyta:
- Nie ma już miejsca?
- Jak się nie zmieścisz, to nie będzie - filozoficznie odparł kierowca.
Zmieściła się....;-))
Trochę to humorystyczne i smaczku wyjazdowi dodaje, ale w gruncie rzeczy momentami czułam spory dyskomfort.
Widać dobry humor im cały czas dopisuje,ale jednak mimo wszystko- jest to niebezpieczne... Ja widzac taki przeładowany bus nie pcham się,bo nie ma to większego sensu.
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach Nie moesz zacza plikw na tym forum Moesz ciga zaczniki na tym forum